niedziela, 22 grudnia 2013

6. Nie chcę żeby cierpiał.

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku życzę Wam dużo uśmiechu i spełnienia marzeń. Żeby następny rok był udany <3 

Następna notka w czwartek <3 

*******************************************************


Ułożyłam wygonie swoje drobne ciało, leżąc na brzuchu w mojej kochanej i przytulnej sypialni. Mogłabym tak zostać naprawdę całą wieczność. 
Gwałtownie odwróciłam głowę, kiedy usłyszałam wibrację mojego telefonu. Mruknęłam z niezadowolenia i leniwie przysunęłam się do szafki, na której leżało urządzenie. Spojrzałam na szybkę tego małego cudeńka: wiadomość od Louis.


Zwlekłam się z mojego królestwa i już bez tych głupich przebieranek zaczęłam się kierować w piżamie do tego głupka.  Otworzyłam drzwi i bez pukania weszłam do jego komnaty. Hah, komnata.
Razem z chłopakami siedział przy stoliku w kuchni.
- Co chciałeś? – spytałam oschle krzyżując ręce na piersiach.
- Przecież ja nic od ciebie nie chciałem. – oznajmił zaskoczony. Że, co?


- Wysłałeś mi wiadomość, że… - przerwałam, kiedy do pomieszczenia wszedł Harry w samych bokserkach. No ludzie, chyba przestałam oddychać!

- Witaj Stello. – uśmiechnął się, jak cwany lis. Podszedł do stołu i nalał sobie pomarańczowego soku do szklanki, po czym szybko ją wypił.
Ten głupkowaty uśmieszek nie schodził mu z tej hipnotyzującej twarzyczki.
Westchnęłam, bo wiedziałam już, kogo to sprawka z tą wiadomością i zaczęłam się kierować do wyjścia. Jednak nie poszło to tak łatwo, jak sobie to wyobrażałam.  
Stałam już przy samych drzwiach, już miałam je otwierać, gdy usłyszałam z tyłu za mną kroki. Mój instynkt sam zareagował i się odwróciłam. Policzki oblały się rumieńcami, kiedy go ujrzałam. Przede mną stał nadal pół nagi Hazz. Boże człowieku, idź się ubrać.
- Nie zostaniesz na śniadanku?
- Nie. – odpowiedziałam niemal natychmiast i wyszłam pośpiesznie z apartamentu. Serce waliło mi, jak dzwon. Dlaczego nadal tak reaguje?
         Weszłam do mojej sypialni i rzuciłam się na łóżko. Nadal nie mogłam dojść do siebie. Te pocałunki i to wszystko. Co to w ogóle ma być?!
Muszę się nie poddać, może na tym polega ta jego gra? Że chce wzbudzić we mnie jeszcze większe uczucia niż mam teraz? Może to, dlatego mnie całuje i tak postępuje.
 Usiadłam po turecku na mojej wygodnej pościeli i przeczesałam z dwa razy moje loki.
Postanowiłam, że zmienię coś w sobie i wyprostuje włosy. Wyciągnęłam z mojej torby podróżnej urządzenie i podłączyłam pod prąd.
- Co robisz? – w progu drzwi stała Caroline. Opierała się jedną ręką o futrynę.
- Chce wyprostować włosy. – przegryzłam wargę spoglądając w lustro.
- Pozwól, że ci pomogę. – kazała mi usiąść przy toaletce. Wzięła do dłoni kosmyk moich włosów i zaczęła delikatnie przejeżdżać urządzeniem po całej ich długości, przez co poczułam dreszcze przejeżdżające po całej długości mojego kręgosłupa.
- Ty i Harry, coś między wami jest? – spytała po chwili.
- Nie, przecież wiesz, że on kocha Alexis. – wydęłam usta.
- Wczoraj po koncercie przyszedł tutaj i wypytywał o ciebie, ale ty już spałaś. – zakrztusiłam się. Co, kurwa?!
- Mówił, co chce? – zaraz dostanę apopleksji.
- Nie, nie chciał powiedzieć. Myślałam, że kochasz swoje loki. – zobaczyłam jej uśmiech w odbiciu lustra.
- Chcę w sobie coś zmienić. -  znów przegryzłam dolną wargę. Co jest ze mną nie tak?
- Coś się z tobą dzieje od kilku dni i nic mi nie mówisz, pipo! – oo już się zaczyna. Dobrze, że już skończyła mi prostować włosy, bo zaczęła machać tą rozgrzaną prostownicą, jak wariatka.
- No, bo… Harry chyba wypowiedział mi wojnę, a ja nawet nie wiem, o co tak na prawdę chodzi. – stwierdziłam ze złośliwością godną prawdziwego mistrza w tej dziedzinie.
- Jak to wojnę?! – jej oczy prawie wypadły z orbit. Weź daj mi dokończyć!
- Właśnie nie wiem. Jak mnie pocałował to mnie poinformował.
- Pocałował cię?! I ja kurwa nic nie wiem?! – złapała mnie za ramiona i zaczęła trząść. Zaraz się porzygam normalnie.
- No tak… weź… mną nie trząś. – no dobra przestała, ale jej wzrok chyba wbił się w moją twarz.
- Jak to się stało?!- wycedziła. No i się zaczęło.
- No normalnie. W zasadzie to nie normalnie… - przegryzłam po raz kolejny w tym dniu wargi.
- Jak mogłaś to zataić! – zabrała z mojego łóżka poduszkę i zaczęła mnie nią uderzać. Ale dzikuska, o ludzie!
- Tak?!  To ty teraz mów jak tam z Zaynem? Ostatnio często spędzacie ze sobą czas. – zaczerwieniła się i zaczęła powoli wymykać się z mojego pokoju.
- Halo! Carl! – pobiegłam szybko za nią. Kiedy wybiegałam zza zakrętu w salonie siedział Louis.
Miał na sobie tą swoją luźną niebieską bluzę i szare spodnie dresowe.
- Co tu robisz? – szybko wyrzuciłam z siebie słowa.
- Usiądź. – jego mroczna aura zaczęła obejmować całe pomieszczenie, w którym się znajdowaliśmy.  O mój Boże, mam nadzieję, że mnie nie zabije.
Zrobiłam tak jak poprosił, albo rozkazał. Sama już nie wiedziałam, co to było.
Przeskanował mnie swoimi niebiesko-zielonymi oczami i zaczął nawijać.
-  Mam  do ciebie prośbę Stell. – wytrzeszczyłam szerzej oczy.
- Jaką? – zaczęłam bać się tej rozmowy.
- Mogłabyś, dać spokój Harr’emu? Po prostu nie chce żeby cierpiał, jak ty zaczniesz się wtrącać w jego życie. – siedziałam tam jak sparaliżowana, a serce waliło mi jak młot. Co on gada?
- Co ty powiedziałeś? – wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
- Nie chce żebyś miała jakąkolwiek styczność z Harrym, Stella.
- Przestań. – powiedziałam płaczliwym tonem.
 

 

6 komentarzy:

  1. Super *__*
    'przerwałam, kiedy do pomieszczenia wszedł Harry w samych bokserkach. No ludzie, chyba przestałam oddychać! ' ♥
    Czekam na kolejny rozdział < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba najlepszy jaki do tej pory napisałaś :D Pisz dalej i to szybko, ciekawość mnie zżera :* Pozdrawiam i życzę weny sis ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaaak zawsze świetnyy <3 MEGA, MEGA, MEGA i jeszcze raz MEGA <3 czekam na następny ii jestem ciekawa co się wydarzy ale Lou niech się , za przeproszeniem nie WPIEPRZA hahaha ;D dziękuje za info <3

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG !!!!!!!!!!!!!!

    JPRDL ??????????????!!!!!!!!!!!!!!

    Louis really ?!
    Ciekawe co bendzie dalej *o*
    Cudowny rozdzial czekam na Next *o*

    UMIERAM!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny!! Ciekawa jestem co jeszcze wymyślisz :D Louis serio?! Ok, czekam z niecierpliwością na next'a :3

    OdpowiedzUsuń