Jakieś cztery lata temu…
- To dzisiaj… - wyszeptałam prawie krztusząc się gulą,
która uformowała się w moim gardle na samą myśl, że chłopak, którego kocham
chyba od zawsze spotyka się ze swoją dziewczyną by jej powiedzieć, że ją kocha.
Dziś jest ich dzień, dzień przyjęcia zaręczynowego. Zazdrościłam jej, że będzie
miała przy sobie kogoś tak niesamowitego. Nie dość, że był czuły, utalentowany, sławny to w
dodatku posiadał nieziemską urodę.
Włożyłam na siebie letnią sukienkę w kwiatki i sandały na koturnie. Nie miałam ochoty nawet zjeść, po prostu
wyszłam z domu. Chodziłam po parku
oglądając zakochane pary, było mi smutno.
Ciągle widziałam przed sobą tę głupią
sukę –Alexis. Od zawsze jej nienawidziłam. Może, dlatego, że łasi się do
wszystkich mężczyzn, jakich napotka.
Wyciągnęłam telefon i napisałam wiadomość do mojej
najlepszej przyjaciółki- Caroline.
Poznałam ją
w przedszkolu i od tamtej pory staliśmy się nierozłączne.
Po nie długim czasie zdyszana przybiegła
na wskazane miejsce i zaczęła mną trząść.
- Stel, co jest?! – ledwo wydukała.
- Harry… się dzisiaj zaręcza… - łzy napłynęły mi
do oczu.
- Oh kochanie! Jest źle… - powiedziała bez
zastanowienia. Ona zawsze mnie tak pociesza.
- Wielkie dzięki, przecież wiem. – westchnęłam
ciężko, na co ona pokręciła głową.
- Dlaczego mu nie powiesz, że go kochasz? Chodzisz
za nim od podstawówki. Chyba, że nawet wcześniej. W przedszkolu mówiłaś, że to
twój mąż. – roześmiała się.
- On ma dwadzieścia lat, a ja piętnaście. Myślisz,
że mnie pokocha skoro dla niego jestem gówniarą? – rozpłakałam się. Nie mogłam
sobie tego wyobrazić.
- Poza tym, moi rodzice by się nie zgodzili. –
dodałam.
- Przecież lubią Harrego.
- Tak lubią go, ale tylko…
- Dobra! Mam pomysł – wstała i złapała ciężko
powietrze.
- Ty powiesz Harremu, a ja… Zaynowi. – nie wierzyłam,
co powiedziała.
- Nie wierzę, powiesz mu? – roześmiałam się.
- Jak ty powiesz Harremu. – zaczęłam rozmyślać.
Ona jest zakochana w Maliku, od kiedy ja pokochałam Stylesa. Jeżeli mi się nie uda, to nie będę sama.
- Umowa stoi. Widzimy się na przyjęciu. – wstałam i
ucałowałam jej policzek. Ogarnęła mnie wielka trema. W domu jak zwykle hałas,
zamieszanie i dziwna atmosfera. Tylko Luis mój brat cioteczny stał w przejściu
i radośnie uśmiechał się.
- Cześć piękna, ubierz się. - przytulił i ucałował
mnie w policzek.
- Ja tam nie chce iść… - wykrztusiłam.
- Wiem, że
to dla ciebie ciężkie, ale jemu byłoby smutno gdybyś nie przyszła. – ‘’ Nic nie wiesz…’’
- Przestań robić sceny i idź się przebierz. –
usłyszałam stanowczy głos mamy.
Wbiegłam na górę i z niechęcią zaczęłam ubierać tę
beznadziejną czarną sukienkę na ramiączka, która dosięgała mi do kolan.
- Nie chce
tam iść i oglądać… jak się przytulają, jak się cieszą, jak się całują… nie chce…-
pomyślałam, powstrzymując łzy.
Rozpuściłam moje długie loki i zeszłam na dół, bo
już rodzice zaczęli się kłócić, że ze mną to same problemy.
- Masz tam nie zrobić żadnej sceny. – ostrzegł mnie
ojciec.
- Mówię, że nie chce tam iść. Dlaczego wy to mi robicie?
Mówiłam wam tyle razy, że go kocham. – po moich policzkach zaczęły spływać
krople słonej cieczy. Luis złapał mnie za rękę i wyprowadził na podwórko.
- Stella, nie ja, a Harry prosił mnie żebyś
przyszła. On chce cię zobaczyć. Gdybym mógł wybierać powiedziałbym, że masz tam
nie iść, ale on chce ci coś powiedzieć, więc proszę cię. – wytarł mi dłonią łzy
i otworzył drzwi od czarnego mercedesa. Przytaknęłam. Nie chciałam się kłócić, ale też
nie chciałam tam jechać. Dla mnie to była męczarnia.
Wjechaliśmy na przyjęcie. Wszędzie setki
reporterów, gości i sławnych ludzi. W końcu byli najpopularniejszą kapelą na
świecie. Bałam się tego wszystkiego wokół mnie. Nagle w tłumie zobaczyłam
Harrego. Ubrany był w czarny, dopasowany garnitur. Niczym książę z bajki. Uśmiechał
się do mnie. Bałam się, kiedy zaczął się kierować w moją stronę.
- Cześć Stell! – przywitał się radosnym głosem.
- Um… Harry. – przytulił mnie.
- Możemy porozmawiać? – spytał i złapał mnie
delikatnie za rękę. Zaczął mnie
prowadzić do pokoju na górze tego pensjonatu. Nikt nas nie zauważył. Byliśmy w
nim sami.
Usiadł na skórzanej sofie i wziął łyka francuskiego
szampana. Jego zielone tęczówki spoglądały na mnie.
- O… o czym chcesz rozmawiać? – odważyłam się
zapytać. Moje emocje sięgały szczytu.
- Stell, biorę nie długo ślub i chciałem się zapytać,
czy byś mogła zostać druhną. – spojrzał na
mnie, a ja zaczęłam szlochać. Chłopak szybko podbiegł do mnie i złapał za
policzki. Nie wiedział, co się dzieje.
- Harry, nie mogę zostać druhną, bo cię kocham. –
Chwilę natchnienia i moje usta znalazły się na jego wargach. Były miękkie i
przyjemne.
W pewnym momencie usłyszałam krzyk i kroki
kierujące się w naszą stronę. Odwróciłam się
i zobaczyłam Alexis, która zaczęła histeryzować i
bić Harrego po policzkach.
- Zostaw go! – krzyknęłam i pełną moją siłą popchnęłam ją na fotel gdzie jeszcze chwilę temu chłopak moich marzeń pił buzujący trunek.
- Zaręczyny zerwane, słyszysz dupku?! – wywrzeszczała
i wyszła z pokoju. Moja miłość pobiegła za nią zostawiając mnie samą.
- Co ja najlepszego zrobiłam…?- wyszeptałam cała
się trzęsąc.
Jeszcze
tego samego dnia wszystko się skończyło. Harry i cała ekipa postanowiła
wyjechać do Ameryki. Hazza mnie znienawidził, a Caroline płakała razem ze mną.
Jej wyznanie też się nie powiodło. Zayn się zakochał w innej.
Od
tego momentu wszystko musiało się zmienić.
----------------------------------------------------------
Jak Wam się podobało? Postaram się rozdział dodać jak najszybciej :)
----------------------------------------------------------
Jak Wam się podobało? Postaram się rozdział dodać jak najszybciej :)
Szybko pierwszy rozdział ! ! !
OdpowiedzUsuńnaprawdę swietne!
OdpowiedzUsuńdodaj dzis jeszcze następny rozdział :)
pozdrawiam i czekam <3
Wow *___________* zacznę od tego, że piszesz odpowiadanie o moim ulubionym zespole ♥ Jest boskie ♥ Kocham Harrego ♥ Jestem twoją największą fanką ♥ Czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńHmm... prolog? Niestety nie. Trochę za mało opisu, nwm, czegos mi brakuje..
OdpowiedzUsuńo boże o boże o boże o boże o boże zajebiste !!!!!!!!!!!!! *______* poryczałam się z koleżanka ;'( talent talent talent !!!
OdpowiedzUsuńwydaje mi sie z imie tommo to Louis, a nie Luis 😂😂😂😂😂
OdpowiedzUsuńwydaje mi sie, ze imie tommo to Louis a nie Luis
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęlam czytać, jestem strasznie ciekawa co dalej ;)
OdpowiedzUsuń