czwartek, 3 kwietnia 2014

24. Skrzywdzisz ją...

JEŚLI CZYTASZ, PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ. NIE ZABIERA DUŻO CZASU A MOTYWUJĘ DO DALSZEJ PRACY :)

            Martwiłam się i to cholernie. Wiedziałam, że jak zostawimy Harrego i Louisa samych to może coś się stać. Może nawet mogą się bić?! Rany, tylko nie to!

            Dyskretnie wymknęłam się dziewczyną i powędrowałam do loży dla vipów. Słyszałam dość wyraźnie stanowczy głos Harrego. Kłócili się.
- Nie, nie zostawię jej. Louis ty nic nie rozumiesz, ja ją…
- Nie! Gówno mnie to obchodzi! Teraz to ty mnie słuchaj. – Tak, moje domysły były jednak prawdą. Chciałam tam wejść i ich uspokoić, ale zatrzymałam się w połowie. Byłam tak bardzo ciekawa, o czym rozmawiają, że stanęłam nieopodal i zaczęłam ich podsłuchiwać.
- Myślałem, że to ona cię skrzywdzi i próbowałem cię trzymać z dala od niej. Bałem się, że będziesz cierpiał tak jak wtedy, kiedy zostawiła cię Alexis. Byłem nawet skłonny odesłać ją do domu, ale teraz już wiem. Popełniłem jeden niewybaczalny błąd. Wiesz, jaki?! – Zapadła chwilowa cisza. - Powinienem ją chronić przed tobą. Teraz wiem, że to ona będzie cierpiała, a nie ty!
- Mylisz się! Nie będzie, zrobię wszystko…
- Zrobisz wszystko, żeby ją nadal krzywdzić! Harry ratuje cię to, że kocham cię jak brata i jesteśmy z jednego zespołu, ale to co teraz robisz może to zepsuć. Co ja kurwa mówię?! Nie taka była umowa! Żadnego umawiania się z siostrami i chuj wie, czym, co jest związane z rodziną kogokolwiek z zespołu! - krzyknął.
- Wiem Lou, wiem. Mi na niej zależy – słyszałam jego urywane westchnięcie.
- Zależy?! Kurwa stary, czy ty siebie słyszysz?! Narobiłeś jej gównianej nadziei, pierdoliłeś się z Alexis, chociaż to jedno rozumiem, bo przecież z nią jesteś i będziesz miał z nią dziecko. Powiedz mi tylko jedno, po chuj narobiłeś jej nadziei?! Wiesz, co ona będzie teraz przeżywała, jak się dowie, że Alexis jest…
(Czas na piosenkę :D KLIK)
- że jest… w ciąży? – wyszeptałam, dławiąc się już gulom uformowaną w gardle.
- Stella?! Skąd o tym wiesz?! – spytał przerażony chłopak, którego tak bardzo kochałam, że byłam w stanie oddać za niego nawet swoje całe życie. 
- Przed chwilą, nie chciałam podsłuchiwać. – spuściłam wzrok w roztrzęsione dłonie.
- Wiedziałem, że tak będzie. Przeczułem to, kurwa – wysyczał rozwścieczony, Louis.
- Louis, możesz nas zostawić? – zapytał drżącym głosem, Styles.
- Nie, kurwa jeszcze gorzej ją zranisz.
- Zostaw nas, samych. Nie martw się… o mnie – przełknęłam z ledwością ślinę. To chyba jakiś chory żart.
- Stella, czy ty siebie słyszysz?! Jak mogę cię zostawić samą z nim jak cię zranił?! – kurwa, jaki on uparty. Weź idź w końcu!
- Idź, proszę.. – spojrzałam na niego. Jaki z niego się zrobił opiekuńczy braciszek, o losie.
- Dobra, ale jak coś to jestem za rogiem. – spojrzał się z pod byka na Stylesa, po czym wyszedł.
            Zostałam z nim sama. To było dziwne, nie chciałam na niego patrzeć, brzydził mnie. Dobiła mnie świadomość, że te same ręce, te same usta, każdy najdrobniejszy jego szczegół dotykał tej suki to aż ściska mi się w żołądku.
- To nie tak jak myślisz. Tylko raz się nie zabezpieczyliśmy… kurwa mać! – Głos miał schrypnięty. Wyobrażałam sobie jak jej musiał dotykać, pieścić… Nie idiotko, przestań o tym myśleć! – Stello, gdybym mógł cofnąć czas. Proszę cię, spójrz na mnie.
            Nie mogłam, nie chciałam, nie potrafiłam. Wiedziałam, że w chwili, kiedy na niego spojrzę rozpadnę się na milion drobnych kawałeczków i wybuchnę płaczem. To po prostu zbyt wiele. W jednej chwili mój świat ogarnął chaos. Fakty z ostatnich chwil odbijały się w mojej głowie niczym echo :

Skrzywdzisz ją…
Pieprzyłeś się z Alexis i będziesz miał dziecko!
Zależy mi na niej…

 Mógł od niej odejść, właśnie… mógł, ale tego nie zrobił, bo nie chciał.
            Gdy poczułam jego drżącą i niepewną dłoń wokół mojego nadgarstka poczułam jak pali mnie skóra, jakby oparzył mnie ogień. Szybko wydostałam rękę z jego uścisku. Usłyszałam jak z przerażenia wstrzymuje oddech.
- Od dzisiaj… od dzisiejszego wieczoru nie chce cię widzieć – Moim ciałem wstrząsnął bolesny deszcz.
- Co? – wyszeptał.
- Wierzyłam, że może coś z tego będzie, wierzyłam. Modliłam się żebyś mnie w końcu pokochał. To było moje marzenie, od kiedy cię zobaczyłam. Dla mnie, gdy na ciebie patrzyłam… ja byłam w stanie… porzucić własne życie, tylko dla ciebie i teraz to wiem – Zakryłam twarz w dłoniach.
- Nadal możemy być razem, chce być z tobą, Stella – zrobił niepewnie krok w moją stronę, ale jak zauważył, że kręcę głową, aby do mnie nie podchodził, zaprzestał dalszych ruchów.
- Przestań, jedyne racjonalne wyjaśnienie jest takie: Czy jesteś pewny, że to będzie twoje dziecko? – pytam ostro. Zerkam w górę i widzę, że jego twarz wykrzywiona jest w złości i Bóg wie, czym jeszcze.
- Przepraszam, ale myślę, że tak. Ja cię… Stello… ja… - Niemal jak na dłoni widzę bitwę, toczącą się w jego zielonych oczach.
- Teraz jestem pewna, wszystko zaczyna się układać. To jak mnie olałeś, kiedy praktycznie do czegoś doszło, kiedy całowałeś mnie w ukryciach i wykorzystywałeś uczucia.. Wszystko już rozumiem. Miłość nie zawsze idzie w parze ze szczęściem. – wytarłam turlającą się po moim policzku łzę.
- My nie jesteśmy razem… - mówi, a jego głoś jest smutny i niski. Wszystko zaczęło wirować. Wiedziałam jak dłużej tu zostanę wybuchnę płaczem.
- I mam nadzieję, że nie będziemy. Gratulację, tatusiu! – wydarłam się i biegiem opuściłam lożę, a potem klub. Na parkingu obok tego budynku zauważyłam taksówkę, do której szybko wsiadłam.
- Nic pani nie jest? – zapytał zaniepokojony staruszek. Odwróciłam się i zauważyłam wybiegającego Stylesa. Rozglądał się w poszukiwaniu, zapewne mnie.
- Niech pan rusza! – krzyknęłam z przerażeniem. Nie chce go już widzieć.
- Ale gdzie?
- Przed siebie, gdziekolwiek! Szybciej! – Pojazd ruszył, a ja odetchnęłam z ulgą.

            Nie miałam gdzie się podziać. Wszyscy byli na imprezie z okazji moich urodzin. Pewnie dobrze się bawili, a ja umierałam w środku. Dzisiejszy dzień jest koszmarny, zresztą każde moje urodziny się tak kończą. Zawsze na nich płaczę i to nie ze szczęścia.
- Gdzie panienkę zawieźć, już piąty raz okrążamy to miejsce – Spojrzałam w okno. Rzeczywiście nadal okrążaliśmy stare miasto.
- Ah.. przepraszam – Co ja teraz zrobię?! Spojrzałam na swoje roztrzęsione dłonie, gdy nagle w kieszeni mojej sukienki zaczął wibrować telefon.

50 nieodebranych połączeń między innymi od: Harrego, Louisa, Loli i Caroline, a nawet Nialla.
Szybko wyłączyłam telefon. Nie chciałam z nikim rozmawiać, potrzebowałam być sama.
- Proszę mnie zawieźć do jakiegoś niedrogiego motelu, proszę – wydusiłam w końcu.
- Co tylko sobie panienka zażyczy.


Harry POV:

- Ja pierdole, Harry! To wszystko twoja wina! – warczała na mnie Caroline.
- Przestań, oskarżeniami nic nie załatwimy. Miejmy nadzieję, że Stelli nic nie jest. Mówiłam ci Harry, zerwij z tą suką. Chuj, nie możemy teraz obarczać wszystkich winami. Musimy znaleźć Stelle. To jest teraz najważniejsze – stwierdziła Lola.
- Ona go tak bardzo kocha, jestem pewna, że gdzieś się teraz zaszyła – ciągnęła przyjaciółka dziewczyny.
- Caroline, uspokój się. Stella pewnie teraz musi wszystko przemyśleć. Ona cię kocha Harry, a fakt że będziesz miał dziecko z Alexis ją dobił. Musi po prostu ochłonąć. Miejmy nadzieję, że do jutra się odnajdzie – uspokajała stylistka.
- Ja nie chce tego dziecka. Nie chce dziecka z Alexis! Nie chce mieć w ogóle dziecka! – walnąłem pięścią o stolik. Na szklanej płycie rozeszła się rysa od uderzenia.
Spojrzałem na Louisa, który co chwile wydzwaniał do Stelli. To na nic. Wyłączyła telefon.
- Kurwa! – krzyknął.
- Louis, tak bardzo cię przepraszam… - wyszeptałem podchodząc do niego.
- Odpierdol się! Nawet do mnie nie podchodź. Jeśli coś jej się stanie, nie ręczę za siebie. Mogę odejść z zespołu, ale posłuchaj, po tobie nie zostanie kurwa nawet cienka nitka! – wyszedł z loży. Co ja kurwa zrobiłem?!
- Nie odejdzie, pójdę go uspokoić. – usłyszałem cichy głos niebieskookiej.   
- Nie mogę tak tutaj stać, idę jej poszukać – powiedziałem i pokierowałem się do wyjścia.
            Szybko otworzyłem drzwi klubu i zacząłem rozglądać się po ciemnej ulicy. Naprzeciwko klubu zauważyłem czarną furgonetkę pełną paparazzi. Nałożyłem bardziej czarny płaszcz na twarz i powoli się odwróciłem. Sekundę później zobaczyłem taksówkę, do której zdawało mi się, że wchodziła dziewczyna. Szybko zatrzymałem pojazd i wsiadłem do niego.  Usłyszałem trzask zsuwających się drzwi busa, z którego wysiadło około ośmiu fotografów. Taksówkarz spojrzał w tylne lusterko, a potem na mnie.
- Chyba mnie zauważyli – wyszeptałem naciągając bardziej materiał na twarz.
- Czy mi się zdaje, czy pan Harry Styles? – spytał niedowierzając.
- tak to ja, proszę jechać tam gdzie zawiózł pan pewną dziewczynę stąd wychodzącą. Wybiegła z płaczem, musi pan ją kojarzyć. To było naprawdę całkiem nie dawno – pokręcił lekko głową.
- To nie zgodnie z przepisami, panie Styles – odpowiedział grzecznie mężczyzna.
- Błagam pana, niech pan mi pomoże ją odnaleźć. Muszę ją spotkać żeby nie zrobiła niczego głupiego. Nie mogę jej teraz zostawić, błagam! – powiedziałem z desperacją w głosie, kiedy zauważyłem zbliżających się hien* . Taryfiarz głęboko westchnął, a po chwili dodał gazu i byliśmy na głównej ulicy kierującej w głąb miasta.

Stella POV:

            Dobrze, że miałam na karcie bankomatowej całkiem sporo oszczędności, bo ten hotel wyglądał mi bardziej dla jakiś bogaczy. Weszłam do windy, gdzie stał średniego wieku mężczyzna ubrany w czarny uniform.
- Które piętro, proszę pani? – zapytał.
- Czwarte – odpowiedziałam na wydechu. Kamerdyner wystukał kod w małym urządzeniu, po czym drzwi się zamknęły, a winda ruszyła w górę. Jej wnętrze było ciepłe i emanował spokojem.
Chwilę później drzwi się rozsunęły i znalazłam się w długim, przestronnym korytarzu.
- Dziękuję.. – wyszeptałam i wyszłam z windy. Chwilę później zostałam sama. Spojrzałam na kartę-klucz pokoju. 254. Kiedy szłam zauważyłam, że wszędzie wiszą obrazy, a podłoga wyłożona jest czerwonym dywanem. Spojrzałam na drzwi, na których widniały liczby: 254. To był mój pokój. Wsunęłam kartę w małe urządzenie, po czym drzwi się otworzyły.
            Wszędzie wisiały obrazy. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ściana na przeciwko mnie przeszklona, która prowadziła na balkon z widokiem na miasto.
Po prawej stronie znajdował się supernowoczesny kominek ze stali, w którym już palił się łagodny ogień. Na lewo, przy drzwiach prowadzących pewnie do sypialni stał aneks kuchenny. Cały zrobiony z ciemnego drewna i barem śniadaniowym dla góra trzech osób, a po środku pomieszczenia stała sofa w kształcie litery L z małym stolikiem.
- Wooow… - udało mi się z siebie wydusić, kiedy podeszłam do panoramy. Było przepięknie. Opłacało się dać za pokój trzy tysiące dolarów. To połowa moich oszczędności, ale nie miałam innego wyjścia jak zapłacić za nockę w hotelu. Potrzebowałam spokoju.
            Weszłam do sypialni. Była naprawdę duża. Sięgające do sufitu okno wychodzące na rozświetlone miasto. Ściany kremowe, a meble blado brązowe. Ogromne łoże wykonane pewnie z szarego drewna z czterema kolumnami. Kiedy się odwróciłam ujrzałam małą komodę i drzwi, które prowadziły do łazienki wyłożonej kafelkami. W głębi stał ogromny prysznic, umywalka i muszla klozetowa, a naprzeciwko dwie ogromne szafki z ręcznikami i szlafrokiem, a nad nimi lustro. Pomyślałam, że się odświeżę i wezmę kąpiel.  Oczywiście długo mi to nie zajęło, więc założyłam firmowy szlafrok hotelu na nagie ciało i weszłam do salono-kuchni.
            Podeszłam nieśpiesznie i zaczęłam się przyglądać migoczącym światłą. Oparłam czoło o chłodną szybę, pomyślałam – co za ulga. Odwróciłam się tyłem i opadłam na podłogę. Pomieszczenie oświetlały pojedyncze halogeny na podwieszanym suficie.
            Harry ojcem? Nie mogę sobie tego wyobrazić. Wiedziałam, że Alexis to dziwka, ale on sam przyznał, że może być ojcem tego dziecka. Niech to szlak!
Moje usta wykrzywiały się z powodu ironii tej popieprzonej sytuacji.
W pewnym momencie moje myśli przerwały stanowcze i głośne uderzenia do drzwi. Pierwsze, o czym pomyślałam to kelner z jedzeniem. Recepcjonistka poinformowała mnie, że przyniosą mi kolację. Byłam głodna, więc nie myślałam o niczym innym jak o jedzeniu. Niestety, mój uśmiech pobladł, kiedy w drzwiach zobaczyłam Harrego. Przepływ adrenaliny, którą czułam jeszcze nie dawno znów powrócił.  Mój umysł zaczął sobie coraz boleśniej przypominać o słowach usłyszanych w klubie. Słyszałam jego ciężki oddech, który po chwili zmieszał się z moimi krótkimi wdechami.
- Stella! Cholera! Nawet nie wiesz jak się wszyscy o ciebie martwimy! – wydusił w końcu z siebie.
Skrzywiłam się, kiedy jego długie palce oplotły mocno mój nadgarstek ciągnąc go tak, że wpadłam w jego ciało. Byłam zarówno zaskoczona jak i zdezorientowana. Zacisnęłam mocno szczękę, kiedy moja prawa dłoń mocno wylądowała na jego policzku. Pod wpływem tak mocnego uderzenia odwrócił głowę w bok.
- Jak śmiesz?!Czy nie wyraziłam się jasno?! – wysyczałam przez zęby.


Hien*- Harry miał na myśli paparazzi XD

Jak obiecałam tak zrobiłam. Nowy rozdział. Mam nadzieję, że każdy z Was napiszę chociaż krótki komentarz, co myśli o tym rozdziale :)
Mam do Was ogromną prośbę
Uaktywniłam funkcję " OBSERWUJE" i chce aby każdy czytelnik tego boga kliknął, że obserwuje. To dla Was parę sekund, a dla mnie to wiele znaczy. Z góry dziękuję :_) 

Nowy zwiastun bloga Oficjalny :)



WASZ KOMENTARZ-MOTYWACJA DLA MNIE :)

Stella and Hazz <3



Następny rozdział niebawem :>

37 komentarzy:

  1. Taki cudownyy rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rob fego czarnwgo tla :/

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny jest <3 ale chyba mi się płakać chcę ;c i ta piosenka w tle ;/
    Harry to dupek bożee ;/ mam nadzieje że Alexis odpierdoli się od niego i to będzie dziecko Max'a !
    tak mi szkoda Stelli ;c biedaczka ehh....
    czekam na kolejny i zobaczymy jak to się potoczy dalej ;D
    życzę Ci dużoo weny ;D <3
    Pozdrawiam ! xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale chujowoooo! Szkoda mi Stelli, teraz musi cierpieć przez tą suke alexis. NIECH ONA SIĘ OD NIEJ ODPIERDOLI. Pewnie łachmiciara łachała się i wpadła a teraz mówi że to dziecko Hazza. RANY. ale w końcu się doczekałam. Przepiękny zwiastun muszę przyznać i wgl bardzo mi się podoba rozdział. Czekam niecierpliwie na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Popłakałam się "trochę" :C
    Te opowiadanie doprowadza mnie do skrajnych emocji! Od płaczu do meeega radości.../ MIkka

    OdpowiedzUsuń
  6. leżę i nie wstaję .
    ten rozdział mnie zabił <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten blog, chociaż jest o Harrym Stylesie itp. Trafiłam na ten blog przypadkiem aczkolwiek nie zawiodłam się go czytając. Masz parę literówek, ale to nic bo opowiadanie same w sobie jest pełne wrażeń. Obejrzałam Twój zwiastun i muszę przyznać, że masz talent do robienia ich :)
    Osobiście daje temu blogowi 10/10 punktów. Jesteś po prostu niesamowita :) Saki chan mam nadzieję, że za parę lat wydasz książkę, bo masz do tego MEGA talent. :) Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział jest zajebisty <3 Kochana, ty masz talent do pisania blogów ! Te emocje w rozdziałach jakby się czuło, że jest się Stellą :D Błagam .. jak skończysz pisać ten blog niech będzie 2 cz. tego bloga xD Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczę Cię albo i nie, ale będzie druga część :D
      Ta część będzie miała 30 rozdziałów, natomiast druga część ok. 40 :)
      MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIECIE MNIE WSPIERAĆ :)

      Usuń
    2. jeeeest ! xDDDD Właśnie mnie zaskoczyłaś xD

      Usuń
  9. Awwwwwwwwwwwwww! NIEEE! myślałam że to się inaczej skończy:'(
    płakałam cały rozdział ale końcówka mnie rozwaliła na maksa!! Czekam na next ;c
    A i cieszę się, że będzie 2 część *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. WoW.
    Super rozdział, zajebisy..itp. itd. :D Bla bla bla
    Szkoda Stelli =/ Harry idioto jeden jak jeszcze coś spieprzysz to Louis Cię zabije xd
    Jestem ciekawa co teraz będzie..wytłumaczy jej się? Czy może ona go wyrzuci?
    Czekam na next'a <3
    @Naadziejaa

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest ksajdfknsdkfnaksdn,nkasknfksnf!!!!!!!!!
    W KOŃCU SIĘ DOCZEKAŁAM I SIĘ NIE ZAWIODŁAM!!!!!!!!!!!
    Zaobserowałabym ten blog ale nie mam konta google ;// ale nie martw się nie długo założę! / Hazzowa 69 :D!

    OdpowiedzUsuń
  12. ♥Misiaczku jest cudowy Kochamm ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Bigaśny powrót :D Opłacało sie czekać. Rozdział genialny :D
    A zwiastun nieziemski :* Jaka to piosenka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są te piosenki z zwiastunu https://www.youtube.com/watch?v=RijUVrVx-hE i https://www.youtube.com/watch?v=vzkXbBdc8uk :>

      Usuń
  14. Dlaczego w takim momencie??? Proszę dodaj szybciej niż miesiąc, bo chyba umrę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boskie <3 Kocham to opowiadanie :0 Już nie moge doczekać sie następnego rozdziału <3 Omg omg omg :) Jestem tak ciekawa co będzie dalej że arrrrr :D Naprawde super piszesz :D a TWOJE ROZDZIAŁY SA PRZECUDOWNE :) Pisz dalej dalej dalej i dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny <3 Zapraszam na mojego http://imfine-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. po prostu to kocham
    kiedy włączyłam tą piosenek to poczułam serio jakby to było o mnie,dałam się ponieść wyobraźni,wszystko tak pięknie napisane,Louis..Harry..matko..kocham,serioo
    dodawaj szybko nexta bo nie wytrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  18. to jest super kocham to ZAJ*BISTY blog :******

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam ten fanfic, strasznie. Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  20. suuper!!! *-* uzależniłam się!!

    OdpowiedzUsuń
  21. uzależniłam się od tego opowiadania jak zapewne każdy tutaj. codziennie po kilka razy sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału. <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ludzie, spokojnie.
    Poczekajmy spokojnie na następny.
    Rozdział jest świetny, :D

    OdpowiedzUsuń
  23. brak kolejnych rozdziałów doprowadza mnie do szaleństwa !! <3 kocham to opowiadanie kocham Stellle i Hazze, kocham ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak ja ich kocham! <3333 Są po prostu cudowni <3333 Jeszcze ten "policzek", zasłużył sobie. Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Brak słów... genialny rozdział! Tyle emocji! Biedna Stella :/ Kocham to opowiadanie <333 Po prostu nie wytrzymam do następnego rozdziału!! Dodawaj szybko proszęęę.. :3
    Pozdrawiam, życzę weny i zdrówka :* Czekam na next'a z WIELKĄ niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Cudo zwiastun ;) Szczerze nie widziałam lepszego, a widziałam już dużo zwiastunów :P Bardzo zachęca do czytania :3

      Usuń
  26. *O* dsajhgfsfdfg ! ♥ nie wiem jak jeszcze moge wyrazić to co czuje kiedy czytam twojego bloga :D FANGIRL NA MAXA :D hahhahah ;)) charakter a także to w jaki sposób piszesz dodaje jeszcze większego uroku temu opowiadaniu a w dodatku te tło :D ♥ ♥ ♥ xx KOCHAM CIĘ NORMALNIE ! :D ile musiałam czekać na ten zajebisty rozdział :D hahha ciekawe co będzie dalej... ;O pls pisz SZYBKO bo ja tu jestem NIECIERPLIWA MOCNO :D hahha pozdrawiam ;) xx @natka_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  27. Ileż emocji ;) Uwielbiam :p

    OdpowiedzUsuń
  28. Woow,
    to nie może być jego dziecko,
    Stella musi być z Harrym,
    świetny rozdział i cudowne zdjęcie :*****

    OdpowiedzUsuń