JEŚLI
CZYTASZ, PROSZĘ ZOSTAW KOMENTARZ. NIE ZABIERA DUŻO CZASU A MOTYWUJĘ DO DALSZEJ
PRACY :)
Martwiłam się i to cholernie.
Wiedziałam, że jak zostawimy Harrego i Louisa samych to może coś się stać. Może
nawet mogą się bić?! Rany, tylko nie to!
Dyskretnie wymknęłam się dziewczyną i powędrowałam do loży dla vipów. Słyszałam dość wyraźnie stanowczy głos Harrego. Kłócili się.
- Nie, nie
zostawię jej. Louis ty nic nie rozumiesz, ja ją…
- Nie! Gówno
mnie to obchodzi! Teraz to ty mnie słuchaj. – Tak, moje domysły były jednak
prawdą. Chciałam tam wejść i ich uspokoić, ale zatrzymałam się w połowie. Byłam
tak bardzo ciekawa, o czym rozmawiają, że stanęłam nieopodal i zaczęłam ich
podsłuchiwać.
- Myślałem,
że to ona cię skrzywdzi i próbowałem cię trzymać z dala od niej. Bałem się, że
będziesz cierpiał tak jak wtedy, kiedy zostawiła cię Alexis. Byłem nawet
skłonny odesłać ją do domu, ale teraz już wiem. Popełniłem jeden niewybaczalny
błąd. Wiesz, jaki?! – Zapadła chwilowa cisza. - Powinienem ją chronić przed
tobą. Teraz wiem, że to ona będzie cierpiała, a nie ty!
- Mylisz
się! Nie będzie, zrobię wszystko…
- Zrobisz wszystko,
żeby ją nadal krzywdzić! Harry ratuje cię to, że kocham cię jak brata i
jesteśmy z jednego zespołu, ale to co teraz robisz może to zepsuć. Co ja kurwa
mówię?! Nie taka była umowa! Żadnego umawiania się z siostrami i chuj wie, czym,
co jest związane z rodziną kogokolwiek z zespołu! - krzyknął.
- Wiem Lou,
wiem. Mi na niej zależy – słyszałam jego urywane westchnięcie.
- Zależy?!
Kurwa stary, czy ty siebie słyszysz?! Narobiłeś jej gównianej nadziei,
pierdoliłeś się z Alexis, chociaż to jedno rozumiem, bo przecież z nią jesteś i
będziesz miał z nią dziecko. Powiedz mi tylko jedno, po chuj narobiłeś jej
nadziei?! Wiesz, co ona będzie teraz przeżywała, jak się dowie, że Alexis jest…
(Czas na piosenkę :D KLIK)
- że jest… w
ciąży? – wyszeptałam, dławiąc się już gulom uformowaną w gardle.
- Stella?!
Skąd o tym wiesz?! – spytał przerażony chłopak, którego tak bardzo kochałam, że
byłam w stanie oddać za niego nawet swoje całe życie.
- Przed
chwilą, nie chciałam podsłuchiwać. – spuściłam wzrok w roztrzęsione dłonie.
-
Wiedziałem, że tak będzie. Przeczułem to, kurwa – wysyczał rozwścieczony,
Louis.
- Louis,
możesz nas zostawić? – zapytał drżącym głosem, Styles.
- Nie, kurwa
jeszcze gorzej ją zranisz.
- Zostaw
nas, samych. Nie martw się… o mnie – przełknęłam z ledwością ślinę. To chyba
jakiś chory żart.
- Stella,
czy ty siebie słyszysz?! Jak mogę cię zostawić samą z nim jak cię zranił?! –
kurwa, jaki on uparty. Weź idź w końcu!
- Idź,
proszę.. – spojrzałam na niego. Jaki z niego się zrobił opiekuńczy braciszek, o
losie.
- Dobra, ale
jak coś to jestem za rogiem. – spojrzał się z pod byka na Stylesa, po czym
wyszedł.
Zostałam z nim sama. To było dziwne,
nie chciałam na niego patrzeć, brzydził mnie. Dobiła mnie świadomość, że te
same ręce, te same usta, każdy najdrobniejszy jego szczegół dotykał tej suki to
aż ściska mi się w żołądku.
- To nie tak
jak myślisz. Tylko raz się nie zabezpieczyliśmy… kurwa mać! – Głos miał
schrypnięty. Wyobrażałam sobie jak jej musiał dotykać, pieścić… Nie idiotko,
przestań o tym myśleć! – Stello, gdybym mógł cofnąć czas. Proszę cię, spójrz na
mnie.
Nie mogłam, nie chciałam, nie
potrafiłam. Wiedziałam, że w chwili, kiedy na niego spojrzę rozpadnę się na
milion drobnych kawałeczków i wybuchnę płaczem. To po prostu zbyt wiele. W
jednej chwili mój świat ogarnął chaos. Fakty z ostatnich chwil odbijały się w
mojej głowie niczym echo :
Skrzywdzisz ją…
Pieprzyłeś się z Alexis i będziesz miał
dziecko!
Zależy mi na niej…
Mógł od niej odejść, właśnie… mógł, ale tego
nie zrobił, bo nie chciał.
Gdy poczułam jego drżącą i niepewną
dłoń wokół mojego nadgarstka poczułam jak pali mnie skóra, jakby oparzył mnie
ogień. Szybko wydostałam rękę z jego uścisku. Usłyszałam jak z przerażenia
wstrzymuje oddech.
- Od
dzisiaj… od dzisiejszego wieczoru nie chce cię widzieć – Moim ciałem wstrząsnął
bolesny deszcz.
- Co? –
wyszeptał.
- Wierzyłam,
że może coś z tego będzie, wierzyłam. Modliłam się żebyś mnie w końcu pokochał.
To było moje marzenie, od kiedy cię zobaczyłam. Dla mnie, gdy na ciebie
patrzyłam… ja byłam w stanie… porzucić własne życie, tylko dla ciebie i teraz
to wiem – Zakryłam twarz w dłoniach.
- Nadal
możemy być razem, chce być z tobą, Stella – zrobił niepewnie krok w moją
stronę, ale jak zauważył, że kręcę głową, aby do mnie nie podchodził, zaprzestał
dalszych ruchów.
- Przestań,
jedyne racjonalne wyjaśnienie jest takie: Czy jesteś pewny, że to będzie twoje
dziecko? – pytam ostro. Zerkam w górę i widzę, że jego twarz wykrzywiona jest w
złości i Bóg wie, czym jeszcze.
-
Przepraszam, ale myślę, że tak. Ja cię… Stello… ja… - Niemal jak na dłoni widzę
bitwę, toczącą się w jego zielonych oczach.
- Teraz
jestem pewna, wszystko zaczyna się układać. To jak mnie olałeś, kiedy
praktycznie do czegoś doszło, kiedy całowałeś mnie w ukryciach i
wykorzystywałeś uczucia.. Wszystko już rozumiem. Miłość nie zawsze idzie w
parze ze szczęściem. – wytarłam turlającą się po moim policzku łzę.
- My nie
jesteśmy razem… - mówi, a jego głoś jest smutny i niski. Wszystko zaczęło
wirować. Wiedziałam jak dłużej tu zostanę wybuchnę płaczem.
- I mam
nadzieję, że nie będziemy. Gratulację, tatusiu! – wydarłam się i biegiem
opuściłam lożę, a potem klub. Na parkingu obok tego budynku zauważyłam
taksówkę, do której szybko wsiadłam.
- Nic pani
nie jest? – zapytał zaniepokojony staruszek. Odwróciłam się i zauważyłam
wybiegającego Stylesa. Rozglądał się w poszukiwaniu, zapewne mnie.
- Niech pan
rusza! – krzyknęłam z przerażeniem. Nie chce go już widzieć.
- Ale gdzie?
- Przed
siebie, gdziekolwiek! Szybciej! – Pojazd ruszył, a ja odetchnęłam z ulgą.
Nie miałam gdzie się podziać.
Wszyscy byli na imprezie z okazji moich urodzin. Pewnie dobrze się bawili, a ja
umierałam w środku. Dzisiejszy dzień jest koszmarny, zresztą każde moje
urodziny się tak kończą. Zawsze na nich płaczę i to nie ze szczęścia.
- Gdzie
panienkę zawieźć, już piąty raz okrążamy to miejsce – Spojrzałam w okno.
Rzeczywiście nadal okrążaliśmy stare miasto.
- Ah..
przepraszam – Co ja teraz zrobię?! Spojrzałam na swoje roztrzęsione dłonie, gdy
nagle w kieszeni mojej sukienki zaczął wibrować telefon.
50
nieodebranych połączeń między innymi od: Harrego, Louisa, Loli i Caroline, a
nawet Nialla.
Szybko
wyłączyłam telefon. Nie chciałam z nikim rozmawiać, potrzebowałam być sama.
- Proszę
mnie zawieźć do jakiegoś niedrogiego motelu, proszę – wydusiłam w końcu.
- Co tylko
sobie panienka zażyczy.
Harry POV:
- Ja
pierdole, Harry! To wszystko twoja wina! – warczała na mnie Caroline.
- Przestań,
oskarżeniami nic nie załatwimy. Miejmy nadzieję, że Stelli nic nie jest.
Mówiłam ci Harry, zerwij z tą suką. Chuj, nie możemy teraz obarczać wszystkich
winami. Musimy znaleźć Stelle. To jest teraz najważniejsze – stwierdziła Lola.
- Ona go tak
bardzo kocha, jestem pewna, że gdzieś się teraz zaszyła – ciągnęła przyjaciółka
dziewczyny.
- Caroline,
uspokój się. Stella pewnie teraz musi wszystko przemyśleć. Ona cię kocha Harry,
a fakt że będziesz miał dziecko z Alexis ją dobił. Musi po prostu ochłonąć. Miejmy
nadzieję, że do jutra się odnajdzie – uspokajała stylistka.
- Ja nie
chce tego dziecka. Nie chce dziecka z Alexis! Nie chce mieć w ogóle dziecka! –
walnąłem pięścią o stolik. Na szklanej płycie rozeszła się rysa od uderzenia.
Spojrzałem na
Louisa, który co chwile wydzwaniał do Stelli. To na nic. Wyłączyła telefon.
- Kurwa! –
krzyknął.
- Louis, tak
bardzo cię przepraszam… - wyszeptałem podchodząc do niego.
- Odpierdol
się! Nawet do mnie nie podchodź. Jeśli coś jej się stanie, nie ręczę za siebie.
Mogę odejść z zespołu, ale posłuchaj, po tobie nie zostanie kurwa nawet cienka
nitka! – wyszedł z loży. Co ja kurwa zrobiłem?!
- Nie
odejdzie, pójdę go uspokoić. – usłyszałem cichy głos niebieskookiej.
- Nie mogę
tak tutaj stać, idę jej poszukać – powiedziałem i pokierowałem się do wyjścia.
Szybko otworzyłem drzwi klubu i
zacząłem rozglądać się po ciemnej ulicy. Naprzeciwko klubu zauważyłem czarną furgonetkę
pełną paparazzi. Nałożyłem bardziej czarny płaszcz na twarz i powoli się odwróciłem.
Sekundę później zobaczyłem taksówkę, do której zdawało mi się, że wchodziła
dziewczyna. Szybko zatrzymałem pojazd i wsiadłem do niego. Usłyszałem trzask zsuwających się drzwi busa, z
którego wysiadło około ośmiu fotografów. Taksówkarz spojrzał w tylne lusterko,
a potem na mnie.
- Chyba mnie
zauważyli – wyszeptałem naciągając bardziej materiał na twarz.
- Czy mi się
zdaje, czy pan Harry Styles? – spytał niedowierzając.
- tak to ja,
proszę jechać tam gdzie zawiózł pan pewną dziewczynę stąd wychodzącą. Wybiegła
z płaczem, musi pan ją kojarzyć. To było naprawdę całkiem nie dawno – pokręcił lekko
głową.
- To nie
zgodnie z przepisami, panie Styles – odpowiedział grzecznie mężczyzna.
- Błagam
pana, niech pan mi pomoże ją odnaleźć. Muszę ją spotkać żeby nie zrobiła niczego
głupiego. Nie mogę jej teraz zostawić, błagam! – powiedziałem z desperacją w
głosie, kiedy zauważyłem zbliżających się hien* . Taryfiarz głęboko westchnął,
a po chwili dodał gazu i byliśmy na głównej ulicy kierującej w głąb miasta.
Stella POV:
Dobrze, że miałam na karcie
bankomatowej całkiem sporo oszczędności, bo ten hotel wyglądał mi bardziej dla jakiś
bogaczy. Weszłam do windy, gdzie stał średniego wieku mężczyzna ubrany w czarny
uniform.
- Które
piętro, proszę pani? – zapytał.
- Czwarte –
odpowiedziałam na wydechu. Kamerdyner wystukał kod w małym urządzeniu, po czym
drzwi się zamknęły, a winda ruszyła w górę. Jej wnętrze było ciepłe i emanował spokojem.
Chwilę
później drzwi się rozsunęły i znalazłam się w długim, przestronnym korytarzu.
- Dziękuję..
– wyszeptałam i wyszłam z windy. Chwilę później zostałam sama. Spojrzałam na
kartę-klucz pokoju. 254. Kiedy szłam zauważyłam, że wszędzie wiszą obrazy, a
podłoga wyłożona jest czerwonym dywanem. Spojrzałam na drzwi, na których widniały
liczby: 254. To był mój pokój. Wsunęłam kartę w małe urządzenie, po czym drzwi
się otworzyły.
Wszędzie wisiały obrazy.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to ściana na przeciwko mnie przeszklona, która prowadziła na balkon z widokiem na miasto.
Po prawej
stronie znajdował się supernowoczesny kominek ze stali, w którym już palił się
łagodny ogień. Na lewo, przy drzwiach prowadzących pewnie do sypialni stał
aneks kuchenny. Cały zrobiony z ciemnego drewna i barem śniadaniowym dla góra
trzech osób, a po środku pomieszczenia stała sofa w kształcie litery L z małym
stolikiem.
- Wooow… -
udało mi się z siebie wydusić, kiedy podeszłam do panoramy. Było przepięknie.
Opłacało się dać za pokój trzy tysiące dolarów. To połowa moich oszczędności,
ale nie miałam innego wyjścia jak zapłacić za nockę w hotelu. Potrzebowałam
spokoju.
Weszłam do sypialni. Była naprawdę duża.
Sięgające do sufitu okno wychodzące na rozświetlone miasto. Ściany kremowe, a
meble blado brązowe. Ogromne łoże wykonane pewnie z szarego drewna z czterema
kolumnami. Kiedy się odwróciłam ujrzałam małą komodę i drzwi, które prowadziły
do łazienki wyłożonej kafelkami. W głębi stał ogromny prysznic, umywalka i
muszla klozetowa, a naprzeciwko dwie ogromne szafki z ręcznikami i szlafrokiem,
a nad nimi lustro. Pomyślałam, że się odświeżę i wezmę kąpiel. Oczywiście długo mi to nie zajęło, więc założyłam
firmowy szlafrok hotelu na nagie ciało i weszłam do salono-kuchni.
Podeszłam nieśpiesznie i zaczęłam
się przyglądać migoczącym światłą. Oparłam czoło o chłodną szybę, pomyślałam –
co za ulga. Odwróciłam się tyłem i opadłam na podłogę. Pomieszczenie oświetlały
pojedyncze halogeny na podwieszanym suficie.
Harry ojcem? Nie mogę sobie tego
wyobrazić. Wiedziałam, że Alexis to dziwka, ale on sam przyznał, że może być
ojcem tego dziecka. Niech to szlak!
Moje usta
wykrzywiały się z powodu ironii tej popieprzonej sytuacji.
W pewnym
momencie moje myśli przerwały stanowcze i głośne uderzenia do drzwi. Pierwsze, o
czym pomyślałam to kelner z jedzeniem. Recepcjonistka poinformowała mnie, że
przyniosą mi kolację. Byłam głodna, więc nie myślałam o niczym innym jak o
jedzeniu. Niestety, mój uśmiech pobladł, kiedy w drzwiach zobaczyłam Harrego.
Przepływ adrenaliny, którą czułam jeszcze nie dawno znów powrócił. Mój umysł zaczął sobie coraz boleśniej przypominać
o słowach usłyszanych w klubie. Słyszałam jego ciężki oddech, który po chwili
zmieszał się z moimi krótkimi wdechami.
- Stella!
Cholera! Nawet nie wiesz jak się wszyscy o ciebie martwimy! – wydusił w końcu z
siebie.
Skrzywiłam
się, kiedy jego długie palce oplotły mocno mój nadgarstek ciągnąc go tak, że
wpadłam w jego ciało. Byłam zarówno zaskoczona jak i zdezorientowana.
Zacisnęłam mocno szczękę, kiedy moja prawa dłoń mocno wylądowała na jego
policzku. Pod wpływem tak mocnego uderzenia odwrócił głowę w bok.
- Jak śmiesz?!Czy nie wyraziłam się jasno?! – wysyczałam przez zęby.
Jak obiecałam tak zrobiłam. Nowy rozdział. Mam nadzieję, że każdy z Was napiszę chociaż krótki komentarz, co myśli o tym rozdziale :)
Mam do Was ogromną prośbę
Uaktywniłam funkcję " OBSERWUJE" i chce aby każdy czytelnik tego boga kliknął, że obserwuje. To dla Was parę sekund, a dla mnie to wiele znaczy. Z góry dziękuję :_)
Nowy zwiastun bloga Oficjalny :)
Taki cudownyy rozdział *.*
OdpowiedzUsuńNie rob fego czarnwgo tla :/
OdpowiedzUsuńsmutne, smutam ;c
OdpowiedzUsuńcudowny jest <3 ale chyba mi się płakać chcę ;c i ta piosenka w tle ;/
OdpowiedzUsuńHarry to dupek bożee ;/ mam nadzieje że Alexis odpierdoli się od niego i to będzie dziecko Max'a !
tak mi szkoda Stelli ;c biedaczka ehh....
czekam na kolejny i zobaczymy jak to się potoczy dalej ;D
życzę Ci dużoo weny ;D <3
Pozdrawiam ! xx
Ale chujowoooo! Szkoda mi Stelli, teraz musi cierpieć przez tą suke alexis. NIECH ONA SIĘ OD NIEJ ODPIERDOLI. Pewnie łachmiciara łachała się i wpadła a teraz mówi że to dziecko Hazza. RANY. ale w końcu się doczekałam. Przepiękny zwiastun muszę przyznać i wgl bardzo mi się podoba rozdział. Czekam niecierpliwie na next. :)
OdpowiedzUsuńPopłakałam się "trochę" :C
OdpowiedzUsuńTe opowiadanie doprowadza mnie do skrajnych emocji! Od płaczu do meeega radości.../ MIkka
leżę i nie wstaję .
OdpowiedzUsuńten rozdział mnie zabił <3
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten blog, chociaż jest o Harrym Stylesie itp. Trafiłam na ten blog przypadkiem aczkolwiek nie zawiodłam się go czytając. Masz parę literówek, ale to nic bo opowiadanie same w sobie jest pełne wrażeń. Obejrzałam Twój zwiastun i muszę przyznać, że masz talent do robienia ich :)
OdpowiedzUsuńOsobiście daje temu blogowi 10/10 punktów. Jesteś po prostu niesamowita :) Saki chan mam nadzieję, że za parę lat wydasz książkę, bo masz do tego MEGA talent. :) Czekam na next :)
Rany dziękuję :)
UsuńTen rozdział jest zajebisty <3 Kochana, ty masz talent do pisania blogów ! Te emocje w rozdziałach jakby się czuło, że jest się Stellą :D Błagam .. jak skończysz pisać ten blog niech będzie 2 cz. tego bloga xD Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńZaskoczę Cię albo i nie, ale będzie druga część :D
UsuńTa część będzie miała 30 rozdziałów, natomiast druga część ok. 40 :)
MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIECIE MNIE WSPIERAĆ :)
jeeeest ! xDDDD Właśnie mnie zaskoczyłaś xD
UsuńAwwwwwwwwwwwwww! NIEEE! myślałam że to się inaczej skończy:'(
OdpowiedzUsuńpłakałam cały rozdział ale końcówka mnie rozwaliła na maksa!! Czekam na next ;c
A i cieszę się, że będzie 2 część *.*
WoW.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, zajebisy..itp. itd. :D Bla bla bla
Szkoda Stelli =/ Harry idioto jeden jak jeszcze coś spieprzysz to Louis Cię zabije xd
Jestem ciekawa co teraz będzie..wytłumaczy jej się? Czy może ona go wyrzuci?
Czekam na next'a <3
@Naadziejaa
Rozdział jest ksajdfknsdkfnaksdn,nkasknfksnf!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW KOŃCU SIĘ DOCZEKAŁAM I SIĘ NIE ZAWIODŁAM!!!!!!!!!!!
Zaobserowałabym ten blog ale nie mam konta google ;// ale nie martw się nie długo założę! / Hazzowa 69 :D!
♥Misiaczku jest cudowy Kochamm ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńBigaśny powrót :D Opłacało sie czekać. Rozdział genialny :D
OdpowiedzUsuńA zwiastun nieziemski :* Jaka to piosenka? :)
To są te piosenki z zwiastunu https://www.youtube.com/watch?v=RijUVrVx-hE i https://www.youtube.com/watch?v=vzkXbBdc8uk :>
UsuńDlaczego w takim momencie??? Proszę dodaj szybciej niż miesiąc, bo chyba umrę!!!!
OdpowiedzUsuńBoskie <3 Kocham to opowiadanie :0 Już nie moge doczekać sie następnego rozdziału <3 Omg omg omg :) Jestem tak ciekawa co będzie dalej że arrrrr :D Naprawde super piszesz :D a TWOJE ROZDZIAŁY SA PRZECUDOWNE :) Pisz dalej dalej dalej i dalej <3
OdpowiedzUsuńPiękny <3 Zapraszam na mojego http://imfine-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpo prostu to kocham
OdpowiedzUsuńkiedy włączyłam tą piosenek to poczułam serio jakby to było o mnie,dałam się ponieść wyobraźni,wszystko tak pięknie napisane,Louis..Harry..matko..kocham,serioo
dodawaj szybko nexta bo nie wytrzymam.
to jest super kocham to ZAJ*BISTY blog :******
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten fanfic, strasznie. Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńsuuper!!! *-* uzależniłam się!!
OdpowiedzUsuńuzależniłam się od tego opowiadania jak zapewne każdy tutaj. codziennie po kilka razy sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału. <3
OdpowiedzUsuńLudzie, spokojnie.
OdpowiedzUsuńPoczekajmy spokojnie na następny.
Rozdział jest świetny, :D
brak kolejnych rozdziałów doprowadza mnie do szaleństwa !! <3 kocham to opowiadanie kocham Stellle i Hazze, kocham ciebie <3
OdpowiedzUsuńJak ja ich kocham! <3333 Są po prostu cudowni <3333 Jeszcze ten "policzek", zasłużył sobie. Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńBrak słów... genialny rozdział! Tyle emocji! Biedna Stella :/ Kocham to opowiadanie <333 Po prostu nie wytrzymam do następnego rozdziału!! Dodawaj szybko proszęęę.. :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę weny i zdrówka :* Czekam na next'a z WIELKĄ niecierpliwością :D
PS. Cudo zwiastun ;) Szczerze nie widziałam lepszego, a widziałam już dużo zwiastunów :P Bardzo zachęca do czytania :3
UsuńNajlepsze! <3
OdpowiedzUsuń*O* dsajhgfsfdfg ! ♥ nie wiem jak jeszcze moge wyrazić to co czuje kiedy czytam twojego bloga :D FANGIRL NA MAXA :D hahhahah ;)) charakter a także to w jaki sposób piszesz dodaje jeszcze większego uroku temu opowiadaniu a w dodatku te tło :D ♥ ♥ ♥ xx KOCHAM CIĘ NORMALNIE ! :D ile musiałam czekać na ten zajebisty rozdział :D hahha ciekawe co będzie dalej... ;O pls pisz SZYBKO bo ja tu jestem NIECIERPLIWA MOCNO :D hahha pozdrawiam ;) xx @natka_xoxo
OdpowiedzUsuńIleż emocji ;) Uwielbiam :p
OdpowiedzUsuńNareszcie !!! MeGa
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńWoow,
OdpowiedzUsuńto nie może być jego dziecko,
Stella musi być z Harrym,
świetny rozdział i cudowne zdjęcie :*****